Robi się coraz zimniej. Jak się ubierać na trening w niskich temperaturach, aby się nie rozchorować i efektywnie trenować?
Jesienna pogoda nie należy do najłatwiejszych. Powietrze robi się coraz chłodniejsze i ostrzejsze. Częściej pada lub występują mżawki, które nie są sprzymierzeńcem biegaczy. Temperatura wciąż sięga około 10 stopni Celsjusza, ale nad ranem zdarzają się przymrozki. Na jesienne treningi należy ubierać się z głową, aby nie zmarznąć, ale i także nie przegrzać organizmu.
Robi się coraz zimniej. Jak się ubierać na trening w niskich temperaturach, aby się nie rozchorować i efektywnie trenować?
Najlepszym sposobem jest ubieranie się na tak zwaną „cebulkę”. Jeżeli mamy w planach intensywny trening najodpowiedniejsze będą koszulki z materiałów „oddychających” – koszulki technologiczne. Z jednej strony będą chronić nas przed zimnem i wiatrem, z drugiej będą odprowadzały pot, a tym samym regulowały temperaturę naszego ciała. Na chłodniejsze dni założyć można dodatkowo lekki polar, który nie będzie ograniczał naszych ruchów. Jeżeli pada deszcz to wiadomo, że ortalion jest jak najbardziej wskazany. Dolna warstwa najlepiej jak będzie lekko obcisła tak, aby przylegała do ciała. Nie można ubierać się za ciepło - odpowiednio ubrani jesteśmy wtedy, gdy jak wychodzimy na trening to jest nam chłodno. Prostą zasadą jest dobierać ubrania na temperaturę o 5 stopni wyższą niż w rzeczywistości.
Na nogi dla biegaczy najwygodniejsze są legginsy, wykonane ze sztucznych włókien i specjalistycznych tkanin. W sklepach można znaleźć również wersje zimowe, dodatkowo ocieplane, które przydają się na treningach z elementami szybkościowymi. Na normalne wybiegania warto założyć ortaliony, które chronić nas będą przed wiatrem i wilgocią. Skarpetki obowiązkowo długie – minimum za kostkę. Bardzo ważne jest, żeby podczas treningów jesiennych i zimowych dbać o ścięgna Achillesa. Ich ból, zapalenie, a następnie kontuzja może wykluczyć nas z biegania nawet na kilka miesięcy.
Buty na jesień powinny być nieco grubsze, ze wzmocnioną tkaniną wierzchnią oraz lepszym protektorem. Nie jest to jednak wymóg – można biegać w tych samych, co latem, tylko dodatkowo założyć grubszą skarpetkę. Przez kończyny ucieka aż 30% ciepła naszego ciała!
Bardzo ważna jest ochrona głowy. Wiatr jest coraz chłodniejszy, a biegając jeszcze go potęgujemy. Należy chronić głównie skronie i uszy, więc na cieplejszy dzień wystarczy opaska, a gdy robi się zimniej trzeba zaopatrzyć się w czapkę, również podobnie jak legginsy i koszulki, ze sztucznego, oddychającego materiału. Na koniec zostały rękawiczki, również najlepiej biegowe, aby dłonie nam się za bardzo nie pociły.
Tak ubrani jesteście gotowi przetrwać treningi jesienią i zimą, aby móc na wiosnę wystartować w życiowej formie.