wtorek, 20 sierpnia 2013

IV Triathlon Siedlecki, czyli debiut sprinterki na dystansie sprinterskim.



W niedzielę, 18 sierpnia, odbyła się kolejna, czwarta edycja Triathlonu Siedleckiego organizowanego przez stowarzyszenie Leniwce.pl. Impreza w opinii wielu triathlonistów jest idealna na debiut triathlonowy, dlatego też i ja postanowiłam spróbować swoich sił w tej dyscyplinie.

Do startu przekonał mnie również fakt, że triathlon ten odbywa się na dystansie sprinterskim – 400m pływania, 10 km na rowerze – trasa MTB oraz 3 km biegu. Ze sprintami, które uprawiałam przez ostatnie 13 lat tak naprawdę niewiele ma wspólnego, gdyż moje dystanse kończyły się na 200m, ale przynajmniej nazwa ta sama. Dodam, że dopiero po zakończeniu kariery lekkoatletycznej we wrześniu 2012roku, od listopada zaczęłam uczyć się pływać(!), w marcu na obozie Akademii Triathlonu przebiegłam z grupą pierwsze 5 kilometrów, a w kwietniu kupiłam rower, bo z mojego poprzedniego wyrosłam już jakieś 10 lat temu... Tak więc praktycznie wszystkie trzy dyscypliny były dla mnie zupełnie nowe.

Start triathlonu poprzedzony był rywalizacją dzieci w MINI triathlonie na dystansie 100m pływania, 3 km na rowerze oraz 1 km biegu. Najmłodsi mieli niewiele ponad 10 lat, którzy sportowy przykład czerpią z góry, od swoich rodziców, również startujących w triathlonach. Warto przed własnym startem obejrzeć takie zawody i to, jak dzieci wkładają całe swoje serce w walkę o podium.

Na starcie IV Triathlonu Siedleckiego stanęło ponad 150 osób. Krótka odprawa techniczna, przygotowanie do pierwszej konkurencji i zabawę czas zacząć! Na brzegu zgromadziła się spora grupa kibiców, co mocno motywowało podczas startu. Pływanie okazało się moją najmocniejszą konkurencją i wyszłam z wody na 81 pozycji - później zaczęły się schody. Moje umiejętności jazdy na rowerze były zdecydowanie niewystarczające na krętą i techniczną trasę. Mieliśmy do pokonania dwie pętle po 5km w terenie zróżnicowanym pod kątem nawierzchni, jak i ukształtowania. Po starcie wszyscy, z którymi rozmawiałam byli bardzo zadowoleni z trudnej technicznie trasy, ja jednak zbyt długo z nią walczyłam. Dodam, że trasa wijąca się przez lasek i wysokie trawy była rewelacyjnie oznaczona zarówno taśmami, jak i znakami pionowymi informującymi o zakrętach i niebezpieczeństwach na drodze, a każdy większy korzeń czy kamień był tego dnia pomarańczowy. Ostatnia część triathlonu – bieg, odbywał się wzdłuż brzegu Zalewu Siedleckiego. Miłym zaskoczeniem był fakt, że po drugiej stronie zalewu świetnie było słychać komentatora Igora Błachuta, znanego ze stacji Eurosport.

Triathlon ukończyłam na 143 pozycji, więc nie bardzo jest się czym chwalić, jednak satysfakcja z ukończenia dystansu 134 razy dłuższego od mojej lekkoatletycznej setki była ogromna. Naprawdę gorąco polecam start w triathlonie wszystkim, którzy szukają wyzwań i celów do osiągnięcia, a dystans sprinterski jest idealny do rozpoczęcia triathlonowej przygody.



Poniżej przedstawiam wyniki czołowych trójek IV Triathlonu Siedleckiego.

Dystans MINI
Dziewczęta
1. KARASIŃSKA LAURA, SIEDLCE, 00:23:39
2. MANDZIUK MAGDALENA, SP 2 BIAŁA PODL., 00:24:00
3. MANDZIUK ANNA, BIAŁA PODLASKA, 00:24:04
Chłopcy
1. OKNIŃSKI MATEUSZ SIEDLCE UKS RAWA SIEDLCE, 00:21:00
2. KIELAK JAKUB, KS NEPTUN SOKOŁÓW PODLASKI, 00:21:41
3. OSZAL JAKUB, UKS ÓSEMKA SIEDLCE, 00:22:12

Dystans OPEN
Kobiety
1. SIWCZUK ALEKSANDRA, 01:01:04
2. MZYK ELŻBIETA, ŚWIAT ROWERÓW RALEIGH TEAM, 01:01:11
3. MAZURKIEWICZ AGNIESZKA, WMT, 01:01:51
Mężczyźni
1. MICHALSKI MACIEJ, BANASZEK DUDA JAMIS TEAM, 00:46:32
2. JANIAK PAWEŁ, ORGANIZATOR TEAM LENIWCE.PL, 00:47:55
3. MAŁEK PIOTR, 00:47:58

Relacja dostępna jest również na portalu Akademia Triathlonu



sobota, 3 sierpnia 2013

Krótka przerwa w treningach

Ostatni miesiąc upłynął pod znakiem sportu, ale raczej jako kibic i organizator. Przeprowadzka pochłonęła mnie bez końca i trochę moje treningi zeszły na dalszy plan, ale noszenie pudeł i mebli oraz doprowadzanie mieszkanka do perfekcji również jest swego rodzaju ruchem :)

Jak na razie jestem na etapie szukania nowych ścieżek rowerowych, jak najmniej poprzecinanych skrzyżowaniami ze światłami, baseny mam całkiem niedaleko, ale borykam się z bólem mięśnia naramiennego, więc też musiałam trochę spauzować....ech...

Triathlon Siedlecki już coraz bliżej i oczywiście nie zamierzam z niego rezygnować. Dystanse, które trzeba tam pokonać są osiągalne nawet dla "kanapowców":)

400m pływanie - mam to już w małym palcu, życiówka ustanowiona na ostatnim Zalew Cup 8.30 jest obiecująca, chociaż ból ręki może trochę przeszkodzić - nie ważne :)))
10 km rower - ostatni raz jeździłam przed przeprowadzką, teraz mam na piechotę do pracy, ale raz zamierzam się jeszcze przejechać  :))
3 km biegu - biegam chyba najwięcej z tych trzech konkurencji, więc taki dystans to pikuś :)) Zresztą jest na końcu, więc i tak mogę go przyrównać do ostatniej setki na 300m podczas sprawdzianu - nie ważne jest jesteś dobrze przygotowany, na ostatniej prostej biegniesz ile "Bozia da".

Tak więc do Triathlonu Siedleckiego na 18 sierpnia jestem przygotowana:))))) Na pewno jestem przygotowana na zabawę. Jak będzie trwała dłużej tym będzie fajniej. Za rok obiecuję powalczyć o wynik i dobre miejsce.

Co ciekawego jeszcze się działo. Bawiłam się w Organizatora Beko Ełk Triathlon - wyszło bardzo dobrze. Przede mną jeszcze największa w Polsce impreza triathlonowa Herbalife Triathlon Gdynia - 9-11 sierpnia. Duże emocje, duże wyzwanie - będzie ciekawie.
Triathlon Siedlecki