Każdy z nas potrzebuje bodźca do działania. W szczególności wtedy, kiedy zaczyna robić się coraz chłodniej, zmrok nastaje szybciej i dopada nas jesienne przesilenie. Jak wtedy radzić sobie z mobilizacją do treningów i utrzymywania dobrej formy?
Rywalizacja - tylko ta zdrowa może być pomocą w naszych problemach z "niechcemisie". Taką też wymyśliliśmy w pracy, aby skutecznie zmobilizować się nawzajem do biegania. Kilku z moich kolegów nie trzeba było namawiać, bo biegają regularnie i nawet biorą udział w Maratonie Warszawskim, ale jeden potrzebował bodźca.
Tak więc od wczoraj mamy biurową rywalizację na największą liczbę przebiegniętych kilometrów. Po dwóch dniach zgromadziliśmy ich już 51, więc jest całkiem nieźle. Oczywiście walka nie jest o przysłowiową marchewkę, a o puchar firmy! Ma być przechodni i zdobić przez miesiąc biurko zwycięzcy. Ciekawe jak nasza rywalizacja się rozwinie i jak daleko zabiegniemy :)
Trzymajcie za nas kciuki!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz