Wczoraj się odważyłam i prześledziłam co dobrego można zrobić z tofu... To może od początku co to jest to tofu.
"Tofu" - twarożek sojowy otrzymywany w procesie koagulacji mleka sojowego. Znany był już wieki temu, głównie w krajach dalekiego Wschodu. Jest pełen tłuszczy nienasyconych, kwasu linolowego i lecytyny. Tabela witamin i minerałów również jest imponująca.
Tak więc postanowiłam przetestować na sobie i moim najbliższym czy staniemy się może chociaż na jeden posiłek weganami.
Tofu postanowiłam połączyć z brokułem i ryżem.
Składniki:
- tofu wędzone
- brokuł
- 1 ząbek czosnku
- sos sojowy
- sól i pieprz do smaku
- torebka ryżu.
Czosnek i tofu obsmażyłam na patelni do zrumienienia się serka. W tym samym czasie ugotowałam ryż i blanszowałam brokuła podzielonego na małe różyczki. Później wszystko połączyłam i doprawiłam.
Jaki wniosek na szybko - i tofu i brokuł nie mają zdecydowanego smaku, więc trzeba to danie mocno przyprawić. Czy mi smakowało? Nie wiem... :)
Narzeczony poprosił na jutro o kotleta :P
Tak czy siak jeszcze jedno opakowanie zostało, więc będę szukała smaku.