poniedziałek, 3 czerwca 2013

Wycieczka rowerowa

Wycieczka - ta nazwa jest bardziej adekwatna niż trening. Szczerze powiedziawszy to chyba na razie przyzwyczajam moje cztery litery do siodełka, ale widzę, że systematyczne jeżdżenie na rowerze na krótszych dystansach w sposób naturalny go oswaja :) A myślałam, że to zawsze boli :)))

Wracając do wycieczki - cieszyłam się na ten pomysł jak dziecko - po jej zakończeniu jak podwójne dziecko! Przejechaliśmy prawie 40km z małymi przerwami na podziwianie uroków natury. Drogi - REWELACJA - szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia. Puste szosy z dobrym asfaltem, pełno rowerzystów i może ze 4 samochody. Polecam - oczywiście w niedzielę, bo nie wiem jak byłoby w tygodniu.

A dzisiaj rano do pracy 6km i do domu 14km, więc czerwiec rozpoczęłam rowerowo! I tak ma być. Jak na razie trzeci dzień czerwca i trzeci trening zrobiony - oby tak dalej - trzymam kciuki za siebie i mam nadzieję, że Wy też.
 Poniżej zamieszczam mapkę z mojego wypadu za miasto :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz